Książkę przeczytałem na swoim Kindle Paperwhite w ciągu dwóch dni. Jest
to opowieść o nastoletniej Ernście, mieszkającej we Wrocławiu u progu XX
- go wieku, w niemiecko - polskiej rodzinie.
Rodzina ta, zamieszkująca olbrzymie piętro we wrocławskiej kamienicy
jest wielodzietna, i z pozoru dosyć zwykła. Poza tym, że raz na jakiś
czas w domu rodziców Ernsty odbywają się spotkania z wywoływaniem
duchów.
Pewnego dnia młodziutka Ernsta podczas rodzinnego obiadu widzi ducha
swego przodka, po czym mdleje. I od tego czasu będzie przewodniczyć
rodzinnym seansom spirytystycznym, będąc jednoczęsnie bacznie
obserwowana przez rodzinnego lekarza Lowe. Na seanse przychodzą oprócz
dalszych krewnych także znajomi i przyjaciele państwa Ernstów.
Ciekawa to lektura. Początek XX - go wieku, Wrocław bardziej już
niemiecki, aura tajemniczości, tajemnice ludzkiej psychiki, pierwsze
sukcesy psychoanalizy.
Nie zawiodłem się na prozie pani Olgi, i żałuję, że tak późno
przeczytałem E.E. Portrety bohaterów są namalowane krwiście, każdy jest
tutaj w sumie bohaterem pierwszoplanowym.
I ta biedna Ernsta, której zdolności mediumiczne poddawane są badaniom pewnego dnia w medycznym laboratorium.
Opowieść o dojrzewaniu, opowieść o niemieckim Wrocławiu, opowieść o
tajnikach ludzkiej psychiki - to wszystko zagrało w tej książce.
Zachęcam do lektury.
Książka porusza wiele istotnych aspektów, więc chętnie po nią sięgnę. 😊
OdpowiedzUsuńNaprawdę warto, Agnieszko !
UsuńNie czytałam tej książki naszej Noblistki, ale na pewno nadrobię zaległości.
OdpowiedzUsuńWarto Wiolu :)
UsuńZgadza się !
OdpowiedzUsuńMoże i ja sięgnę po tą pozycję, choć jej nie zamówiłam na Gwiazdkę, ale dwie inne książki Pani Olgi Tokarczuk. Myślę, że po przeczytaniu coś o nich napiszę na moim blogu. Bardzo ciekawa recenzja. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Pozdrawiam i ja Lutanko !
UsuńDziękuję za podsunięcie lektury.
OdpowiedzUsuńCo prawda ostatnio zaopatrzyłam się w stos książek, ale jeszcze cała zima przed nami więc zdążę je wszystkie przeczytać.
ps. jakoś tak mam, że lepiej mi się czyta w miesiące jesienne i zimowe, dużo gorzej wiosną a latem to czytam co najwyżej prasę.
Wilmo, mam podobnie !
UsuńMuszę koniecznie zapoznać się z twórczością naszej sławnej noblistki.
OdpowiedzUsuńKoniecznie Cyrysiu :)
Usuń