środa, 13 maja 2020

Maja Lidia Kossakowska - Ruda sfora.

źródło zdjęcia : Lubimy Czytać.

Książkę pierwszy raz przeczytałem bodajże na starym blogu - Imperium Lektur 1. A dobra fantastyka jest zawsze w cenie. Książkę zakupiłem w Kolporterze, tuż za rogiem. Autorki chyba nikomu nie trzeba przedstawiać. Snuje fantastyczną - i to fantastyczną przez duże F opowieść o losach kilkorga bohaterów, na dalekiej, mroźnej Syberii. Muszę przyznać, że sam uczyłem się języka rosyjskiego osiem lat - najpierw w szkole podstawowej od piątej klasy , a potem w liceum przez cztery lata. Nawet egzamin z języka obcego - zdawałem właśnie z rosyjskiego. Jak wspomniałem - na dobrej książce nic się nie traci. Marzyła mi się kiedyś nawet podróż koleją transsyberyjską. A "Ruda sfora" - no cóż - Autorka poraża swą znajomością realiów syberyjskiej mitologii.

To naznaczona rdzą zakrzepłej krwi, potężna nienawiścią i butą, maszyna do zabijania. Widmo skazanej na przegraną wojny z Rudą Sforą zawisło właśnie nad kosmosem Jakutów. Straceńczej misji poddać się muszą: młody szaman na gadającym koniu, pieśniarz - wojownik - ze szponem w sercu - harda półbogini i kościej  - tupilak - który miał być bardzo zły, ale nie umiał.

To naprawdę dobra opowieść, a na dobrej książce - jak wspomniałem - się nie traci. Książka wciąga od pierwszych stron. Na końcu mamy słowniczek mitologiczny. Zachęcam do lektury wszystkich Czytelników bloga.

30 komentarzy:

  1. Ja nie czytam fantastyki, ale wielbiciele gatunku, na pewno zainteresują się tym tytułem. 😊

    OdpowiedzUsuń
  2. Czytałam, świetne, również polecam! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie miałam jeszcze okazji czytać tej książki.

    OdpowiedzUsuń
  4. Kiedyś czytałam powieść autorki, którą bardzo dużo ludzi polecało i mocno się zawiodłam. Obecnie nawet nie pamiętam tytułu, a w pamięci utkwiło mi z lektury jedynie to, że zupełnie nie odpowiadał mi styl autorki. Może kiedyś dam pisarce jeszcze jedną szansę, ale na razie skupię się na innych pozycjach.

    Pozdrawiam,
    Biblioteka Feniksa

    OdpowiedzUsuń
  5. Oj, na Rudą Sforę czaję się już od dawna, jednak nie bardzo jest okazja po nią sięgnąć. Mam nadzieję, że wkrótce się to zmieni. :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Od dawna mam w planach twórczość tej autorki, ale jakoś się nie składa. Czas to zmienić. :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Też uczyłam się w podstawówce rosyjskiego :)
    Co do książki "Ruda sfora", to wyjątkowo mam chęć ją poznać bliżej.

    OdpowiedzUsuń
  8. Bardzo lubię fantastykę, mój klimat :) Książki niestety nie znam ale przyznam, że bardzo mnie zainteresowała :) Wspaniała recenzja :)
    Pozdrawiam ciepło ♡

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za komentarz. Jest budujący. Pozdrawiam!

      Usuń
  9. Zachęciłeś mnie, więc wpisuję tę książkę na listę pt: "Do przeczytania".
    Pozdrawiam serdecznie :-)

    OdpowiedzUsuń
  10. brzmi ciekawie, poszukam w biblotece.

    OdpowiedzUsuń
  11. Przedstawia się interesująco, choć ta Syberia trochę mnie przeraża ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Kossakowska jeszcze przede mną!

    OdpowiedzUsuń
  13. Nie czytałam jeszcze nic od tej autorki, ale planuję pewnego dnia nadrobić trochę zaległości w owej materii i sięgnąć przynajmniej po jedną książkę spod jej pióra. Nie wiem jednak, czy będzie to akurat "Ruda sfora". Zobaczę, co mają w odwiedzanych przeze mnie bibliotekach. Pozdrawiam. :)

    OdpowiedzUsuń