poniedziałek, 29 czerwca 2020

Lucy Maud Montgomery - Czary Marigold.

Dzisiejszy dwudziestominutowy spacer po osiedlu i czekanie na mleko i burze nastroił mnie do napisania recenzji tego "dziełka". O ile Lucy Maud Montgomery jest wszystkim znana, to szczerze "napisawszy" - "Czary Marigold" - niezbyt mnie zauroczyła. Uwielbiam za to serię o Emilce.
 Cytat z tyłu okładki:
Czary Marigold są równie zabawną  jak Ania z Zielonego Wzgórza , chociaż mniej znaną w Polsce powieścią obyczajową L. M. Montgomery. Mała Marigold to wrażliwa dziewczynka, obdarzona niezwykłą wyobraźnią. Książka przeniesie nas w czasy - gdy samochód był luksusem - sukienki przed kolano uznawano za bardzo nieprzyzwoite, a kobietę lekarkę nazywano "babochłopem". Lektura dla wszystkich, którzy chcą chociaż na chwilkę  wrócić do beztroskiej krainy dzieciństwa.

To tyle z okładki. Książkę przeczytałem jakiś czas temu w jeden wieczór. Główna bohaterka - niezbyt mi się spodobała. Jednakże na plus tej książki jest to - że świetnie odmalowuje klimaty wiktoriańskie - tak bliskie memu sercu. Mamy przełom wieków w  Kanadzie. I Marigold "czarodziejkę". Spodobały mi się w tym dziełku koty - mówiące same do siebie. Sam miałem kocicę - czarno - białą szesnaście lat. Ciekawe są tu także wątki religijne, wątki obyczajowe. Faktycznie, w naszym kraju ta opowieść jest mniej znana. Ale ja wystawiam takie pięć na dziesięć. Można jednak rzeczywiście przenieść się do beztroskiej krainy dzieciństwa. Jednak najbardziej spod pióra L. M. Montgomery najbardziej podoba mi się seria o Emilce :)

19 komentarzy:

  1. Przypominam sobie, że czytałam tę książkę, ale fabuła mi jakoś umknęła. Ania na pierwszym miejscu :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Szczera recenzja to fajne. Słyszałem o tej książce, niestety nie czytałem

    OdpowiedzUsuń
  3. A wiesz, że tej książki jeszcze nie czytałam...

    OdpowiedzUsuń
  4. Anię uwielbiam, Emilkę lubię, a Marigold nie znam. Zaintrygowały mnie te koty... A koty kocham:-)
    Miłego wieczoru:-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie czytałam, ale nie wykluczam, że to się zmieni. 😊

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Najlepsza jest jednak Ania i Emilka Agnieszko :)

      Usuń
  6. Nie czytałam niczego pióra Montgomery, nawet tej sławnej Ani. :) Jakoś nie było kiedy, więc sama nie wiem. Pewnie jak już sięgnę, to zacznę schematycznie, od Zielonego Wzgórza. :P

    OdpowiedzUsuń
  7. Faktycznie w naszym kraju ta opowieść jest mało znana. Ja w każdym razie nigdy wcześniej nie słyszałam o "Czary Marigold".

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Można ją nabyć w każdym Kolporterze Cyrysiu :)

      Usuń
  8. Mam ogromny sentyment do "Ani z Zielonego Wzgórza" - zarówno do literackiego pierwowzoru, jak i wersji filmowej z Megan Follows w roli głównej. Jednakże "Czary Marigold" póki co wciąż przede mną.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Średnio mi się podobała, ale najlepsza dla mnie jest Emilka i Ania. Pozdrawiam :)

      Usuń
  9. Możliwe, że to był jakiś okres czasu dla autorki mniej dobry, co odbiło się na jej twórczości.

    OdpowiedzUsuń
  10. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń