źródło zdjęcia : Lubimy Czytać.
Lektura tego typu pozwoliła mi nieco odpocząć od innych lektur. A została znaleziona w domowym księgozbiorze. Pamiętam wczesne jeszcze lata 90 - te, kiedy to był prawdziwy boom na tego typu książki. Przeczytałem chyba w dwie godziny. Otrzymaliśmy tutaj od Autorki typową historię miłosną : bohaterowie są obydwoje po przejściach. Ona: w ciąży, On: bogacz - samotnik. Historia z Happy Endem. Ale bardzo mi się spodobała ta opowieść o. dwojgu kochanków, których połączył w końcu węzeł małżeński. Dobre czytadło na coraz dłuższe noce, jesienne chłodne dni i wieczory - noce.
Co przemawia za tą książką ? Pozwala odpocząć, zrelaksować się, odpocząć od poważniejszych lektur. Czy polecam ? Myślę , że tak, od dziecka czytam w sumie wszystko, a Kristi Gold ma bardzo dobre pióro. Poza tym - opowieść bardzo wciąga. Przygotujcie się na emocjonujące chwile :-) .
Oj, tym razem nie dla mnie :)
OdpowiedzUsuńTrudno. dziękuję za komentarz i pozdrawiam ;-) .
OdpowiedzUsuńPas ;) już wolę dla relaksu poczytać książki wydawane przez Poradnię K przez duet Christina Lauren, niedługo wyjdzie kolejna ich książka.
OdpowiedzUsuńZapamiętam Twoje tytuły i pozdrawiam ;-) .
OdpowiedzUsuńTego rodzaju historie szybko się czyta i czasami po nie sięgam także :)
OdpowiedzUsuńMam tak samo Mirko :-) .
OdpowiedzUsuńWow, pamiętam modę na czytanie tych romansów. To były czasy!
OdpowiedzUsuńTeż pamiętam Wiolu ;-) .
OdpowiedzUsuńOjejku jejku, jak ja lubiłam harlquiny 😅, wychowałam się czytając ukradkiem - mama nie chciała żebym czytała w wieku 13-tu lat, bo są sceny. Biedna nie wiedział, że teraz są dopiero SCENY. To są świetne lektury na czas gotowania obiadu, zaczniesz czytać i gotować i będzie wspólny konie 😅. Najlepsze odmóżdżenie. Aż muszę poszukać u mamy stare dobre romanse, dzięki za przypomnienie o ich istnieniu🙃
OdpowiedzUsuń:-) .
UsuńSorry, za literówki ale słownik w telefonie wie lepiej 🙈
OdpowiedzUsuńRozumiem i pozdrawiam :-) .
UsuńKiedyś czytałam bardzo dużo tego rodzaju książek. Teraz nie czyta ich w ogóle, ale mam do nich duży sentyment.
OdpowiedzUsuń:-) .
UsuńTymczasowo nie mam w planach.
OdpowiedzUsuńRozumiem :-) .
UsuńPamiętam modę na tego typu książki. Nawet mam kilka podobnych w rodzinnej biblioteczce. Kiedyś też dostałam propozycję przejęcia zbioru podobnych lektur po dalszej kuzynce, która wyjechała z kraju... Ale się nie skusiłam. Nie jest to moja ulubiona literatura, choć czasem, dla relaksu, odpoczynku, także sięgam po lekkie książki. ;)
OdpowiedzUsuń:-) .
UsuńKiedyś było dużo tych książek, teraz są wydawanie po prostu jako romanse, czy erotyki. Mały format, więc idealne na podróż :)
OdpowiedzUsuńTak jest :-) .
UsuńTakie książki są w sam raz na odprężenie. Dlatego czasami sięgam po romanse. :)
OdpowiedzUsuńJa rzadko, zrobiłem wyjątek, ale byłem bardzo zadowolony. Pozdrawiam i dziękuję Julito za komentarz :-) .
UsuńZ romansów szczególnie polecam Norę Roberts, która często miesza swoje historie miłosne z elementami innych gatunków :)
UsuńSkorzystam z polecenia Julito :-) .
UsuńŻyczę więc miłej lektury :)
UsuńDziękuję bardzo ;-) .
UsuńLektura akuratna na lato. Kiedyś miałam na wystawie w kiosku całą masę hq-ów. I dziwiłam się, co też ludzie w nich widzą? Przemogłam i przeczytałam jeden z nich. I ku mojemu zdziwieniu miałam podobne, co Ty odczucia. Pozdrawiam przed-weekendowo Jardianie :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Lutanko, dziękując za komentarz :-) . Położyłem się z gwiazdami na nieboskłonie, obudziłem się z gwiazdami też na nieboskłonie ;-) .
UsuńChyba też ją mam gdzieś na półce :)
OdpowiedzUsuńPolecam ;-) .
UsuńPamiętam jak w latach 90-tych moja mama miała całą półkę tych książek :) To nie mój gatunek, ale na pewno taka lekka lektura pozwala się trochę oderwać, zrelaksować, a przecież o to też chodzi :)
OdpowiedzUsuńDokładnie tak :-) .
UsuńNie wiem, czy to książka dla mnie. To nie do końca mój gatunek, ale może kiedyś sięgnę :) Takie lekkie lektury też są potrzebne.
OdpowiedzUsuńDokładnie tak Patrycjo, pozdrawiam :-) .
UsuńMoja mama miała małą kolekcję. Kiedyś tez je czytywałam
OdpowiedzUsuń:-) .
UsuńBardzo lubię harlquiny 😅 To taka doskonałą odskocznia od poważniejszych lektur.
OdpowiedzUsuń:-) .
UsuńJa dla relaksu czytam raczej jakąś lekką fantastykę. A tego typu powieści raczej nie przypadają mi do gustu i od dawna po nie nie sięgam.
OdpowiedzUsuń:-) . Ta lektura była z "doskoku" ;-) .
UsuńCiekawa pozycja.
OdpowiedzUsuńDokładnie Krysiu, ale była z "doskoku" . Teraz inne lektury :-) .
UsuńMiły przerywnik pomiędzy innymi lekturami :)
OdpowiedzUsuńMeggie - dokładnie. teraz siedzę w Jagiellonach, pozdrawiam i dziękuję za komentarz :-) .
UsuńO proszę! Taką książkę widzę u Jardana! ;) Marynarze chyba zachwyceni...
OdpowiedzUsuń:-) .
Usuń