Marceline Loridan - Ivens. " I nie wróciłeś". Książka ta jest książką biblioteczną.
Autorka - Marceline Loridan - Ivens - była dziennikarką, działaczką polityczną, reżyserką. Urodziła się w Polsce, w rodzinie o żydowskich korzeniach. W 1919 roku wyemigrowała do Francji. Podczas II Wojny Światowej - wraz z ojcem wzięła czynny udział w walce z Niemcami. Schwytana i uwięziona w obozie koncentracyjnym, uwolniona została dopiero w maju 1945 roku".
To tyle z tyłu okładki. Książka zalicza się do tzw. literatury obozowej. Przybrała formę monologu - wspomnień Marceline. Książka wstrząsa i porusza. Czasem zaskakuje. Mówi się, że po Holokauście nie może istnieć już poezja. Marceline z Zagłady ocalała. Do końca życia odczuwała skutki tzw. "choroby obozowej". Czyta się jednak ją dość szybko. Publikacja liczy zaledwie 103 strony. Po wyzwoleniu Autorka próbowała wrócić do normalnego życia. Częściowo jej się to udało. Wyszła za mąż, zajęła się aktywnie pracą. Jednak pewne rany w jej sercu, jak i tatuaż z numerem pozostały. Opowieść jest ta krótka, będąca - jak wspomniałem powyżej - monologiem, wspomnieniami, rozmowami i listem też do ojca, który niestety zginął. Temat ten jest mi bliski z różnych względów. Południe naszej Ojczyzny było bowiem naznaczone Holokaustem bardzo. Ale - ginęli przecież wszyscy. Na południu Polski można jeszcze spotkać bardzo wiele naleciałości w lokalnych gwarach m. in. z języka Jidysz.
Polecam tę lekturę wszystkim Czytelnikom bloga. Wciąga, zaskakuje, wciąż czegoś nowego można się dowiedzieć. I chyba ważne jest jedenaste przykazanie - "Nie zapominaj ".
Może kiedyś uda mi się ją przeczytać. Przede mną aktywny dzień. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńRozumiem. Dziękuję za komentarz i pozdrawiam.
UsuńMyślę, że takie książki choć są trudne trzeba czytać. Właśnie po to żeby nie zapomnieć i robić wszystko by nigdy więcej człowiek nie stawał przeciwko człowiekowi w taki sposób.
OdpowiedzUsuńMolarnia - dokładnie. Serdecznie pozdrawiam i dziękuję za komentarz :-)
UsuńTakiego polecenia na pewno nie przegapię. Lubię tego typu książki.
OdpowiedzUsuńCieszę się bardzo Wiolu :-)
UsuńBardzo cenią sobie literaturę obozową i na pewno poszukam tej książki u siebie w bibliotece.
OdpowiedzUsuńDziękuję za komentarz i pozdrawiam Agnieszko :-)
UsuńLiteratura obozowa jest bardzo popularna
OdpowiedzUsuńTak, Joanno - zgadzam się z Tobą.
UsuńJeszcze przede mną, chętnie poznam
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Również pozdrawiam Little D . :-)
UsuńPoszukam tej książki w mojej bibliotece.
OdpowiedzUsuńMonika Olga - warto. Pozdrawiam. Przede mną aktywny dzień.
UsuńNa literaturę obozową trzeba mieć odpowiedni nastrój, a ja teraz jednak wolę coś lżejszego tematycznie.
OdpowiedzUsuńRozumiem doskonale Cyrusiu. Dziś byłem w bibliotece po cztery lżejsze książki. Pozdrawiam serdecznie i dziękuję za komentarz.
UsuńWartościowa publikacja dla miłośników literatury obozowej. Sama jednak na razie po tę książkę nie sięgnę, bo póki co wciąż wolę lżejszą tematykę. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i ja również i dziękuję za komentarz :-)
UsuńSwego czasu bardzo często sięgałam po literaturę obozową. Aktualnie zrobiłam sobie przerwę od tej tematyki, bo za bardzo ją przeżywam.
OdpowiedzUsuńJa teraz też planuję przerwę. Pozdrawiam serdecznie po aktywnym dniu - sprzątanie zakupy i lektury. 50 minut na zewnątrz.
UsuńTytuł sobie zapisuję.
OdpowiedzUsuńDziękuję za komentarz i pozdrawiam !
UsuńTo jeden z moich ulubionych tematów literackich. Chętnie przeczytam, bo warto wracać do tego typu wspomnień.
OdpowiedzUsuńIwona Smól - fakt, warto wracać. Pozdrawiam po intensywnym dniu - sprzątanie, stomatolog, zakupy, potem znów zakupy. A mieszkam na czwartym piętrze, więc trening mam . W sumie 57 minut na zewnątrz ;-)
OdpowiedzUsuńMyślę, że takie doświadczenia zawsze pozostawiają w człowieku takie piętno. Obyśmy nigdy nie musieli doświadczać podobnych rzeczy.
OdpowiedzUsuńDokładnie. Jedenaste przykazanie to tu cytat : Nie zapomnieć. Pozdrawiam serdecznie i życzę zaczytanego tygodnia.
Usuń