źródło zdjęcia : Empik.
Książka ta liczy sobie ledwie 165 stron. Przeczytanie zajęło mi trochę czasu - sobotnie zwyczaje i "rytuały". Bohaterką książki jest Safiya - Nigeryjka, która chociaż bardzo wierząca i praktykująca - została skazana na śmierć poprzez ukamienowanie. Kary na szczęście uniknęła. Główna postać jest do bólu szczera, miejscami może trochę naiwna? Niemniej, książkę bardzo szybko się czyta, a Nas - ludziom innego kręgu cywilizacyjnego, kręgu kultury zachodniej - książka ta może bardzo zadziwić. Z jednej strony mamy tutaj urzekające opisy przyrody, są też urzekające ( i to bardzo) opisy relacji rodzinnych w afrykańskim buszu. Ale - wszystko ma też ciemne strony. Safiya szczęścia w miłości żadnego chyba nie miała. Wspomniałem już, że była nieco naiwna. Do śmierci doprowadziłby ją jeden z przedstawicieli społeczności muzułmańskiej, który owinął ją sobie wokół palca. Zostawił ją z niczym, za to samotną (prawie) i z małym dzieckiem. Czytając - dziękujmy , że żyjemy na innym obszarze geograficznym. Ostre prawo szariatu, gdzie kobieta ( żona) musi iść krok za mężczyzną, gdzie mąż w miejscu publicznym raczej też nie może spoglądać na żonę - no cóż - taki kraj, taki obyczaj . Safiya jednak z pewnej naiwności wyrasta. Wiara też jej pomaga. Czy takich lektur potrzeba ? Myślę, że tak. Szariat - nie w każdej części Nigerii obowiązuje. Jednak w miejscu narodzin bohaterki - niestety tak. Więcej nie zdradzam. Małe podsumowanie: książka wciąga, jest potrzebna. Polecam Czytelnikom Imperium Lektur 2. Można ją znaleźć raczej w większości bibliotek :)
Historia tej kobiety jest i znana z mediów, książka może uzupełnić wiedzę w temacie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i spokojnej nocy. ;)
Dziękuję za komentarz :) Również pozdrawiam, - również życzę spokojnej nocy :-)
UsuńTo na pewno książka, która wywołuje sporo emocji. Być może uda mi się do niej zajrzeć.
OdpowiedzUsuńDziękuję za komentarz Wiolu i pozdrawiam. Warto sięgnąć :-)
UsuńSłyszałam o tej historii. Niesamowite, że takie sytuacje mają miejsce w dzisiejszym świecie. Z chęcią przeczytam, bo wiedzę na temat Safiyi mam szczątkową ;)
OdpowiedzUsuńPolecam, nie zawiedziesz się . Dziękuję za komentarz i pozdrawiam :-)
UsuńPoszukam!
OdpowiedzUsuńMonika Olga - polecam :-)
UsuńKobiety w krajach muzułmańskich mają bardzo ciężko, zwłaszcza te mniej wykształcone. Safiya miała szczęście, że udało jej się ujść z życiem. Od razu przypomniał mi się "Kwiat pustyni". Książka jak najbardziej potrzebna Jarku. Dziękuję Ci za tę recenzję. Pozdrawiam niedzielnie 🙂
OdpowiedzUsuńRównież dziękuję za komentarz i odwiedziny Lutano :) Nie w całej Nigerii tak jest , zależy to od stanu. Niemniej - łatwo nie mają :) Miłego przesilenia :)
UsuńBardzo zaciekawiła mnie ta książka.
OdpowiedzUsuńPolecam Agnieszko :-)
UsuńZawsze przy okazji takich historii jestem wdzięczna, że urodziłam się tutaj, gdzie się urodziłam. Ale boli mnie gdzieś wewnętrznie to, że tak wiele kobiet musi cierpieć przez kulturę, która spycha je na drugi plan.
OdpowiedzUsuńKrólowa Karo - tak, niestety. Nie w całej Nigerii jednak tak jest (mimo wszystko). Pozdrawiam i dziękuję za komentarz :-)
UsuńTo musi być ciekawa i niezwykle mądra historia. Czytałeś kiedyś o Waris Dirie?
OdpowiedzUsuńJest świetna. Czytałem o Warris. Pozdrawiam serdecznie i dziękuję za komentarz.
UsuńCieszę się, że nie mieszkam w społeczności muzułmańskiej, bo bardzo mnie przerażają ostre prawa szariatu i nie tylko.
OdpowiedzUsuńJa też się cieszę. Pozdrawiam serdecznie Cyrysiu i dziękuję za komentarz. Byłem rano w bibliotece nowe recenzje już wkrótce.
UsuńCzasem sięgam po tego typu historie, chociaż kiedyś robiłam to nieco częściej. Tej książki jeszcze nie znam, ale myślę, że jak ją znajdę gdzieś w bibliotece to chętnie po nnią sięgnę.
OdpowiedzUsuńNatalia Katarzyna warto po nią sięgnąć. Pozdrawiam i dziękuję za komentarz.
UsuńTemat wciąż aktualny niestety :(
OdpowiedzUsuńTaki jest świat - niestety, aktualny. Mamy dużo szczęścia żyjąc na Północy. Pozdrawiam i dziękuję za komentarz :-)
UsuńBliską mi osobę, młodą kobietę, też jeden z przedstawicieli społeczności muzułmańskiej owinął sobie sobie wokół palca. Było bardzo źle, na szczęście teraz zaczyna uwalniać się z toksycznej relacji, ale trwało to długo i zostawiło w niej ślady na zawsze.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Urocznico i dziękuję za komentarz. To przykre :/
UsuńZnam kogoś komu może się spodobać. Podam jej tytuł.
OdpowiedzUsuńAnnieK - dziękuję za odwiedziny i komentarz :)Jeśli może się spodobać - poleć :)
UsuńCzytałam kiedyś 2 książki o podobnej tematyce - jedna to chyba "Spalona żywcem", a za drugą odpowiadała autorka "Kwiatu pustyni". Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńDziękuję za komentarz i również pozdrawiam :-)
UsuńBardzo ciekawa propozycja, choć coś czuję, że czytając stanę się bardzo nerwowa!
OdpowiedzUsuńChyba trzeba znaleźć odpowiedni moment. Ale szybko się czyta, pozdrawiam :-)
Usuń