Prozy Olgi Tokarczuk chyba nie trzeba przedstawiać. Nie pamiętam już, który raz sięgnąłem po tę pozycję. Pierwsze spotkanie z twórczością Noblistki - miało miejsce w 2001 roku, od książki bodajże "Dom dzienny, dom nocny" - oraz "Szafa". Na czytniku mam jeszcze " Księgi Jakubowe" oraz "E.E". W formie papierowej czekają na mnie "Bieguni" - ale muszę mieć odpowiedni nastrój. To był właściwie powrót do latach. Prawiek to wioska położona pod Kielcami, która - w postmodernistycznej narracji - jest centrum Wszechświata. Pamiętam jeszcze 2001 rok i świetny program "Dobre książki", z niezapomnianą Kazimierą Szczuką, Witoldem Beresiem i panem Łubieńskim - gdzie książki powyższe także były analizowane. Nie podobała się za to twórczość Tokarczuk Marcelowi Reich - Ranickiemu , który powiadał w felietonach, iż polska proza u progu nowego wieku wraca do poprzednich epok. Czyżby miał rację ? Ale chyba jednak - "każdy ma inne wizje" :) Ale wróćmy do "Prawieku" i "czytania z krajobrazu" Olgi Tokarczuk. Opowieść jest niezwykle smutna, miejscami nie tyle ponowoczesna, co naturalistyczna. Bardzo plastyczny obraz wioski jest przejmujący, na nowo można go odkryć - na nowo , po Noblu, po latach, przeanalizować poszczególne warstwy opowieści. Lekturę jednak dawkowałem sobie powoli - w upały narracja męczy, w chłodne popołudnia pozwala się wgłębić szerzej w sens tekstu. "Prawiek i inne czasy" to jedna wielka metafora: o narodzinach, o śmierci, o miłości, o spotkaniach, rozstaniach, o sensie życia i naszej ludzkiej wędrówki przez ten świat. Miejscami ta ponowoczesna narracja wstrząsa, miejscami oburzyć też może (jak wspomniałem - naturalizm). I taka jest Olga Tokarczuk - zaskakująca, metaforyczna. Polecam Czytelnikom - tym, którzy czytali najnowsze książki, jak i tym , którzy starszych pozycji jeszcze nie czytali. Daje do myślenia .
źródło zdjęcia: Lubimy Czytać.
Wspaniała lektura :)
OdpowiedzUsuńDokładnie. Udany mój czytelniczy powrót po latach. Pozdrawiam serdecznie i dziękuję za komentarz.
UsuńNie czytałam, ale na pewno nadrobię zaległości. Świetnie napisałeś o tej książce.
OdpowiedzUsuńDziękuję Wiolu za komentarz i pozdrawiam ;-)
UsuńNie czytałam jeszcze żadnej książki tej autorki. Wciąż mam w planach, ale jakoś sie nie udaje. :(
OdpowiedzUsuńPolecam, warto :)
UsuńLektura tej książki dopiero przede mną. Zaciekawiłeś mnie.
OdpowiedzUsuńDziękuję Agnieszko. Pozdrawiam serdecznie :)
UsuńPrzypomniało mi się liceum :) Chodziłam do klasy humanistyczno-prawnej i co roku organizowaliśmy przedstawienia, które odbywały się w teatrze. Prawiek przestudiowaliśmy na wszystkie możliwe sposoby ;)
OdpowiedzUsuńDobrze wiedzieć Rodzina Testuje. Ja chodziłem do ogólnej. Pozdrawiam serdecznie i dziękuję za komentarz. Dziś 35 minut na zewnątrz.
UsuńMam tą książkę w planach i mam nadzieję, że nie będzie na mnie długo czekać.
OdpowiedzUsuńWarto przeczytać i zastanowić się nad nią. Pozdrawiam.
UsuńMoim zdaniem proza Tokarczuk w ogóle jest warta uwagi.
UsuńTak - Natalia Katarzyna. Jest warta uwagi. Pozdrawiam serdecznie :)
UsuńCzytałam fragmenty, a najbardziej z twórczości autorki cenię "Prowadź swój pług przez kości umarłych".
OdpowiedzUsuńTej ostatniej jeszcze nie czytałem. Pozdrawiam i życzę zaczytanego tygodnia.
UsuńNie wiem czy to nie wstyd ale do tej pory nie przeczytałam żadnej książki Olgi Tokarczuk.
OdpowiedzUsuńPozdrowienia z pracy ;)
Pozdrawiam serdecznie Sylwio ;-)
UsuńRozkochałam się w "Prawieku" i od tej właśnie książki rozpoczęła się moja przygoda z jej pisarstwem.
OdpowiedzUsuńKsiążkowy las - moja przygoda też i od "Szafy" chyba. Pozdrawiam i dziękuję za komentarz :)
UsuńJa jeszcze nic pani Tokarczuk nie czytałam i szczerze mówiąc, niezbyt mnie korcą jej książki
OdpowiedzUsuńRozumiem Joanno, proza jest specyficzna. Pozdrawiam i dziękuję za komentarz :)
UsuńCzytałam jedną książkę Tokarczuk i nie zbyt spodobało m się jej pióro.
OdpowiedzUsuńNo cóż, nie każdemu przypada ten typ prozy. Niemniej dziękuję za odwiedziny i pozdrawiam, dziękując za komentarz :)
UsuńNie znam twórczości Olgi Tokarczuk, ale planuję nadrobić braki w tej kwestii.
OdpowiedzUsuńPolecam Cyrysiu, warto. Pozdrawiam i dziękuję za komentarz :) Zaczytanego weekendu :)
UsuńSłyszałam wiele dobrego o tej książce. Wydaje mi się, że Olga Tokarczuk zawsze będzie tego typu autorką, której twórczość zmusi do myślenia... I za to ją uwielbiam. Muszę w końcu nadrobić tę publikację :)
OdpowiedzUsuńPatrycjo - dziękuję za komentarz i serdecznie pozdrawiam :)
UsuńPotrafi pisać ta pisarka, oj potrafi.
OdpowiedzUsuńDokładnie tak Krysiu. Pozdrawiam i dziękuję za komentarz.
UsuńTwórczość Olgi Tokarczuk cały czas przede mną. Jakoś nie mogę się zmotywować. Jeśli w końcu to nastąpi, to zacznę od "Biegunów", po tę książkę już od kilku lat mam na swojej półce. Ciągle odkładam lekturę...
OdpowiedzUsuńZ Biegunami mam tak samo. Leżą na półce i czekają. Pozdrawiam serdecznie po aktywnym poranku - w 37 minut oblecialem całe miasto.
UsuńPani Olga Tokarczuk niewątpliwie porusza niełatwe tematy, ma wiele prawd do przekazania. I chwała jej za to. Wszak została doceniona i to w dwójnasób. Dziękuję Ci za tą interesującą recenzję Jarku. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za konstruktywny i ciekawy komentarz Lutano. Ślę już czwartkowe pozdrowienia :)
Usuń