O książce tej przypomniałem sobie dziś rano, wracając z zakupów. Dotarła do mnie blisko rok temu, i pozostanie na zawsze już w mych zbiorach. Do tejże publikacji lubię bardzo wracać. Autor urodził się w 1951 roku, jest brytyjskim dziennikarzem i publicystą. Syn oficera Royal Navy, jest także absolwentem filozofii i nauk politycznych na York University. Stale publikuje. Współpracuje także ze stacjami telewizyjnymi i radiowymi. Niniejsza książka ukazała się w Wielkiej Brytanii w 2018 roku. Autor wkłada przysłowiowy kij w mrowisko. Jest niezbyt poprawny politycznie. Jednym słowem - burzy mity utrwalone dotąd w światowej historiografii. Autor stwierdza, że Imperium wyruszyło na wojnę z Hitlerem jako słabnąca potęga, która chciała udowodnić światu, że nadal jest mocarstwem. Skutkiem tego była utrata mocarstwowej pozycji, na rzecz Stanów Zjednoczonych. Ta książka jednym słowem - prowokuje i drażni. Autor naszemu Krajowi poświęcił wiele miejsca. Serdecznie polecam Wszystkim Czytelnikom bloga.
poniedziałek, 21 września 2020
Peter Hitchens - Po co nam była ta wojna ! Jak Wielka Brytania zdradziła Polskę i straciła imperium. Bellona.
piątek, 18 września 2020
Max Czornyj - Córka nazisty. Wydawnictwo Filia.
Czy po Holokauście, po Szoah - może istnieć poezja? To pytanie zadają nauczyciele języka polskiego i innych języków swym uczniom. Literatury obozowej chyba nigdy dość. I to - jedenaste przykazanie - "Nie zapominajmy". Poezja może istnieć, ale w obliczu rozmaitych tragedii niknie w ciągłych konfliktach na świecie. Codziennie ktoś "traci swą wieczność. Ale poezję odstawmy na bok. Książka Maxa Czornyja ma podtytuł: "Tkwi we mnie gen zła. Nigdy go nie odpokutuję". Bohaterką zbeletryzowanej książki jest Greta, córka wysoko postawionego nazisty KL Lublin. Gretę poznajemy jako staruszkę, poddającą się swoistej wieloletniej terapii - próbującą czynami wynagrodzić cierpienia zgotowane wielu osobom przez jej ojca. Starsza pani choruje na Alzheimera. Ma problemy z pamięcią, ale zdarzają się jej odkrywcze przebłyski. Czy dziecko powinno odpowiadać za czyny swych rodziców? Za ich błędy, karygodne czyny? Książka mnie wciągnęła i przeczytałem ją dość szybko. Jest "utkana", niczym pajęcza sieć z różnych fragmentów i rozdziałów, różnych odsłon. A główną bohaterką jest oczywiście Greta Rott. Cóż więcej pisać? Takie książki są niezwykle wciągające, interesujące, pozwalające zajrzeć za zasłonę nazistowskich rodzin. Warto sięgnąć.
środa, 16 września 2020
J.D. Bujak - Ogniskowa. Powieść grozy. Wydawnictwo Videograf.
Książkę tę wypożyczyłem w ulubionej bibliotece tuż za rogiem. Zapewniła mi doskonały relaks w ciągu kilku dni. Emilia Jodłowska jest z pozoru zwykłą krakowską studentką architektury. Ale ma pewien dar - widzi Umarłych i umie ich przeprowadzać na "drugą stronę". Ciekawa to pozycja. Bo też - któż z nas nie lubi się bać? W dziele tym zatraciłem się całkowicie. Wraz z policjantem Michałem i krakowskim prawnikiem próbuje rozwiązywać skomplikowane zagadki. Emilia choruje na defekt genetyczny - ma rybią łuskę. Którą starannie ukrywa przed światem. Ta książka jest świetna. Zapewni Wam - Drodzy Czytelnicy Imperium Lektur 2 niezapomniane emocje. Wciąga już od pierwszych chwil i trzyma w na pięciu aż do końca. A Emilii dar, który Ona sama uważa za przekleństwo - pomaga w rozwiązywaniu skomplikowanych zagadek. Serdecznie polecam !
sobota, 12 września 2020
Karen Essex - Zakochany Dracula.
Któż z nas nie lubi się czasem bać? Chyba każdy :) Książkę wypożyczyłem niedawno w ulubionej bibliotece za rogiem i spędziłem przy niej i herbacie kilka miłych godzin. Wszyscy pamiętamy historię Draculi - legendarnego krwiopijcy rodem z Transylwanii, znamy też filmy, znamy też Brama Stokera. Przyznam, że uwielbiam wiktoriańskie klimaty. A dobra fantastyka - jak często to podkreślam na blogach innych zaprzyjaźnionych osób - jest zawsze w cenie. Karen Essex jest amerykańską pisarką. Stworzyła ona całkiem ciekawe dziełko, okraszone - na amerykański sposób - sporą dawką erotyzmu, chwil grozy i chwil miejscami bardzo poetyckich. Mamy Lucy Westenra, mamy Minę Harker. Mamy chwile szaleństwa, chwile refleksji też. Tę książkę czyta się bardzo szybko i powiem Wam szczerze - nie zawiedziecie się. A została wydana w dwutysięcznym czternastym roku. Dobra fantastyka, dobre ujęcie wampirzych klimatów. Trzyma w napięciu, nie pozwala się oderwać. Nie zapominajmy też - że Vlad Tepes ma pewne związki z Polską. Ale tutaj ten "Drakul" jest ujęty nieco inaczej. Dobre czytadło na coraz dłuższe, jesienne wieczory. Serdecznie polecam wszystkim Czytelnikom bloga.