Są takie cudowne opowieści, co do których wraca się z przyjemnością. Agnieszka Steur, moja internetowa znajoma, jest Autorką trylogii "Wojna w Jangblizji".
Z przyjemnością powróciłem do lektury, a czytając wyobrażałem sobie, że mieszkam w Podpaństwie (ach ta doskonała mapka Jangblizji umieszczona na końcu książki!).
Jangblizja to państwo, w którym rozpętała się wojna. Królowa Zara zostaje umieszczona w więzieniu za sprawą sprawczyni wojny - Szmaragdowej Pani. Do naszego świata zaś udaje się uciec dwójce jej dzieci - Nanie i Roanowi. Zetkną się oni z zupełnie nieznaną cywilizacją: gdzie je się mięso, gdzie jest pełno agresji i zupełnie innych wyzwań niż w ukochanej acz rozmaitej Jangblizji.
Agnieszka stworzyła wspaniałe uniwersum. Mamy pełno odezwań do ekologii, równości w traktowaniu się istot, do współdziałania w obliczu zagrożeń. I książkę bardzo szybko się czyta. Dla mnie stanowiła niezwykły relaks.
Nie jest to tylko książka dla młodzieży. Dorosłym też ją śmiało mogę polecić.
Ta książka to kawał dobrej roboty. I świetne uniwersum, i nakreślone postaci, i bieg zdarzeń - to wszystko zapiera dech w piersiach. A ja tymczasem zabieram się za lekturę drugiego tomu.
Serdecznie Polecam !
poniedziałek, 25 czerwca 2018
sobota, 23 czerwca 2018
Agnieszki Osieckiej i Jeremiego Przybory listy na wyczerpanym papierze
Wspaniała to lektura. Agnieszki Osieckiej chyba nikomu przedstawiać nie trzeba, podobnie jak Jeremiego Przybory. Książka zawiera nieopublikowaną korespondencję tych dwojga wspaniałych twórców z lat 1964 - 1966.
Wydanie jest wspaniałe. Pełne zdjęć obydwojga Autorów, pełno zabawnych listów, anegdot, pełno żartów i żarcików. Do książki mamy załączoną płytę CD.
Książka mnie bardzo zrelaksowała, a czytałem ją przerwami.
Dwoje poetów - On już nieco starszawy, dystyngowany Pan, Ona - młoda i miejscami szalona. Mogła sobie pozwolić na zjeżdżenie Europy, co w latach 60-tych było niewątpliwym rarytasem.
Mieli romans, ja wiem, czy skrzętnie czy nieskrzętnie ukrywany? Listy tylko to potwierdzają. Obydwoje byli wspaniałymi poetami, ich teksty rządzą duszami wrażliwych ludzi i dzisiaj. Co by było, gdyby tak listy gdzieś się zawieruszyły ? Na szczęście tak się nie stało, i dostaliśmy naprawdę wspaniałą książkę.
Serdecznie polecam !
Wydanie jest wspaniałe. Pełne zdjęć obydwojga Autorów, pełno zabawnych listów, anegdot, pełno żartów i żarcików. Do książki mamy załączoną płytę CD.
Książka mnie bardzo zrelaksowała, a czytałem ją przerwami.
Dwoje poetów - On już nieco starszawy, dystyngowany Pan, Ona - młoda i miejscami szalona. Mogła sobie pozwolić na zjeżdżenie Europy, co w latach 60-tych było niewątpliwym rarytasem.
Mieli romans, ja wiem, czy skrzętnie czy nieskrzętnie ukrywany? Listy tylko to potwierdzają. Obydwoje byli wspaniałymi poetami, ich teksty rządzą duszami wrażliwych ludzi i dzisiaj. Co by było, gdyby tak listy gdzieś się zawieruszyły ? Na szczęście tak się nie stało, i dostaliśmy naprawdę wspaniałą książkę.
Serdecznie polecam !
niedziela, 17 czerwca 2018
Resortowe dzieci. Media - Dorota Kania, Jerzy Targalski, Maciej Marosz.
Książkę przeczytałem w ciągu trzech dni, był to nabytek biblioteczny. Na co dzień trzymam się z dala od polityki, i jako historyk staram się być apolityczny.
Książka została napisana przez prawicowych dziennikarzy. Opowiada o tytułowych "resortowych dzieciach" - ludziach znanych z radia i telewizji, których rodzice byli w PRL - u prominentami.
Między innymi sporo miejsca poświęcono mojej ulubionej dziennikarce - Monice Olejnik. Książka wcale nie zmieniła mojego stosunku do niej - bo sama Pani Monika zaczynała przecież od zera jako dziennikarka.
Planowanych jest pięć tomów. Ten jest tomem pierwszym. I sam się tutaj zastanawiam, kto jest kim na polskim rynku wydawniczym, i w polskich mass - mediach po 1989 roku.
Książka warta przeczytania, niech Was nie znudzą przypisy i liczna bibliografia. Mimo swej prawicowości, książka jest dość rzetelna. Ale czy odkrywa ona jakieś tajemnice? Myślę, że dla tych, którzy wychowali się w PRL-u (a ja jestem rocznik 1982, kiedy upadł PRL miałem 7 lat) nie będzie jakimś zaskoczeniem.
Ale przeczytać warto.
Książka została napisana przez prawicowych dziennikarzy. Opowiada o tytułowych "resortowych dzieciach" - ludziach znanych z radia i telewizji, których rodzice byli w PRL - u prominentami.
Między innymi sporo miejsca poświęcono mojej ulubionej dziennikarce - Monice Olejnik. Książka wcale nie zmieniła mojego stosunku do niej - bo sama Pani Monika zaczynała przecież od zera jako dziennikarka.
Planowanych jest pięć tomów. Ten jest tomem pierwszym. I sam się tutaj zastanawiam, kto jest kim na polskim rynku wydawniczym, i w polskich mass - mediach po 1989 roku.
Książka warta przeczytania, niech Was nie znudzą przypisy i liczna bibliografia. Mimo swej prawicowości, książka jest dość rzetelna. Ale czy odkrywa ona jakieś tajemnice? Myślę, że dla tych, którzy wychowali się w PRL-u (a ja jestem rocznik 1982, kiedy upadł PRL miałem 7 lat) nie będzie jakimś zaskoczeniem.
Ale przeczytać warto.
sobota, 16 czerwca 2018
Orhan Pamuk - Stambuł. Wspomnienia i miasto.
Jest to / było moje pierwsze spotkanie z prozą tego wybitnego tureckiego prozaika. Opowieść mnie zupełnie oczarowała.
Proza jest niespieszna, pełna impresji, opowieść toczona jest okraszona licznymi cennymi biało - czarnymi fotografiami. Orhan Pamuk to dla mnie turecki Proust.
Książka jest biografią. I tak widzimy Orhana jako dziecko, niemowlę prawie, wiek dorastania i wiek dojrzałości. Jak wspomniałem, proza jest niespieszna, mamy tutaj cenną sagę rodziny, bogatej tureckiej rodziny, żyjącej nad Bosforem od niepamiętnych czasów, we własnej kamienicy.
Po trochu proza Orhana Pamuka przypomina mi prozę Olgi Tokarczuk, może to ze względu na "domowość" prozy ? Sam nie wiem, ale na lekturę książki wystarczyły mi zaledwie dwa popołudnia.
Tym razem był to nabytek biblioteczny. Orhan Pamuk mnie całkowicie zaczarował. Teraz z pewnością sięgnę po jego inne pozycje. Jeśli szukacie czegoś o tym wspaniałym mieście, tak bardzo rozmaitym, będącym łącznikiem między Europą a Azją, bardzo rozwarstwionym społecznie, jesli kochacie Wschód, Orient i podróże, to ta książka jest dla Was. Serdecznie polecam !
Proza jest niespieszna, pełna impresji, opowieść toczona jest okraszona licznymi cennymi biało - czarnymi fotografiami. Orhan Pamuk to dla mnie turecki Proust.
Książka jest biografią. I tak widzimy Orhana jako dziecko, niemowlę prawie, wiek dorastania i wiek dojrzałości. Jak wspomniałem, proza jest niespieszna, mamy tutaj cenną sagę rodziny, bogatej tureckiej rodziny, żyjącej nad Bosforem od niepamiętnych czasów, we własnej kamienicy.
Po trochu proza Orhana Pamuka przypomina mi prozę Olgi Tokarczuk, może to ze względu na "domowość" prozy ? Sam nie wiem, ale na lekturę książki wystarczyły mi zaledwie dwa popołudnia.
Tym razem był to nabytek biblioteczny. Orhan Pamuk mnie całkowicie zaczarował. Teraz z pewnością sięgnę po jego inne pozycje. Jeśli szukacie czegoś o tym wspaniałym mieście, tak bardzo rozmaitym, będącym łącznikiem między Europą a Azją, bardzo rozwarstwionym społecznie, jesli kochacie Wschód, Orient i podróże, to ta książka jest dla Was. Serdecznie polecam !
środa, 13 czerwca 2018
Neil Gaiman - Księga cmentarna
Książkę pochłonąłem w ciągu dwóch dni. Jest to/było moje pierwsze spotkanie z prozą Pana Gaimana. Młode małżeństwo zostaje zamordowane, ale mordercy udaje się uciec mały chłopiec, Nick. Trafia on na cmentarz , gdzie zmarli postanawiają go wychować.
Książkę bardzo szybko się czyta, ja korzystałem z e booka. Nick uczy się życia od umarłych, ale z normalną szkołą dla nastolatków też będzie mieć do czynienia.
Jak wspomniałem, książkę szybko się czyta. Jest wprawdzie skierowana do Czytelnika starszego, ale i dla dorosłych lektura - tak jak dla mnie była nie lada gratką. Pomieszane światy: żywych i umarłych, doskonałe zwroty akcji, dziecięca i nastoletnia przyjaźń - to wszystko udało się Autorowi, który stworzył świetne czytadło, na kilka letnich wieczorów.
Warto przeczytać !
Książkę bardzo szybko się czyta, ja korzystałem z e booka. Nick uczy się życia od umarłych, ale z normalną szkołą dla nastolatków też będzie mieć do czynienia.
Jak wspomniałem, książkę szybko się czyta. Jest wprawdzie skierowana do Czytelnika starszego, ale i dla dorosłych lektura - tak jak dla mnie była nie lada gratką. Pomieszane światy: żywych i umarłych, doskonałe zwroty akcji, dziecięca i nastoletnia przyjaźń - to wszystko udało się Autorowi, który stworzył świetne czytadło, na kilka letnich wieczorów.
Warto przeczytać !
niedziela, 10 czerwca 2018
Królowa - Elzbieta Cherezińska
No, to drugi tom doskonałej sagi o Świętosławie już za mną. Czytało się go jak poprzedni, jednym tchem. "Królowa" jest kontynuacją "Hardej", a dla mnie jako historyka z wykształcenia takie opowieści są po prostu wymarzone.
Jestem zafascynowany twórczością Pani Elżbiety. Znów doskonała książka, znów doskonałe odniesienia, zakorzenienie w historii. I znów mamy tak zwany wielogłos, każda z postaci ujawnia z osobna swój stan wewnętrzny.
Czytając powieść odnosi się wrażenie, że jest się naocznym świadkiem opisywanych wydarzeń. I w dodatku jest to podlane dobrym sosem fantastyki. O Świętosławie niewiele wiadomo, najwięcej o niej jest w sagach skandynawskich. Sama Autorka wspomina w podziękowaniach, o współpracy z wieloma historykami. Ramy chronologiczne "Królowej" to okres od wygnania jej przez męża Svena z Danii, po zdobycie przez jej syna Knuta Anglii. Świętosława to wszak królowa Danii, Norwegii, Szwecji i Anglii.
Można pisać wiele peanów. Ale mnie ta książka naprawdę się spodobała. czytałem e booka na swoim Kindle. A teraz czas zmierzyć się z "Turniejem cieni".
Gorąco zachęcam do lektury !
Na końcu książki mamy doskonałe drzewa genealogiczne.
Mini stosik biblioteczny.
Zachęcony przez innych, i kontynuując tradycję pierwszego bloga Imperium Lektur, pisanego pod nickiem prosperiusz, wracam do wrzucania zdjęć stosików. Oto zdobycze biblioteczne sprzed tygodnia. Philippa Gregory - jestem w końcu historykiem , i za namową Agnieszki z Krainy Czytania, już raz czyniłem podchody do tej książki. Teraz zamierzam ja przeczytać w całości. Philippa Gregory - Klątwa Tudorów. Druga książka z ministosiku to Bursztynowy rycerz autorstwa Katherine John. Uwielbiam bowiem i fantastykę i reportaż, i historię. A jutro kolejna wyprawa do biblioteki. Szkoda, że przespałem Noc Bibliotek. A czy Wy widzicie tu coś dla siebie ? Pozdrawiam w to gorące niedzielne przedpołudnie, jardian.
środa, 6 czerwca 2018
Szpiedzy Mossadu i tajne wojny Izraela - Dan Raviv i Yossi Melman
Tematyka Bliskiego Wschodu jako historyka niezmiernie mnie interesuje. Ale po lekturze pewnych książek raczej trudno się zdecydować na wycieczkę chociażby do Izraela. Bo chodzi tutaj o bezpieczeństwo podróży.
Książkę przeczytałem jednym tchem. Jest bardzo ciekawie napisana.
Mossad to najsłynniejsza agencja wywiadowcza świata, żartując można powiedzieć (nie do końca moja opinia), że najlepszy wywiad na świecie posiada Watykan. Mossad kojarzy chyba każdy, tak jak kojarzone są dobrze MI6 czy CIA.
Ale to chyba Mossad, powołany do chronienia tak małego i otoczonego zewsząd wrogami państwa, jest chyba najlepiej rozpoznawany na świecie. Książka przybliża największe sukcesy, ale i największe wpadki tej organizacji wywiadowczej.
Język jest idealny, ułatwia on lekturę. Książkę czyta się jednym tchem, bardzo dobrze zostały skonstruowane poszczególne rozdziały. Książka odsłania sposoby działania Mossadu, jego strukturę i sposoby działania.
Wiele akcji tutaj opisywanych mogłoby stać się kanwą niejednego filmu sensacyjnego. Izrael to wprawdzie państwo demokratyczne, ale ze względu na sytuację geopolityczną obowiązuje tu na przykład obowiązkowa służba wojskowa, zarówno mężczyzn, jak i kobiet. Życie codzienne w Izraelu, to życie w nieustannym napięciu.
Śmiało mogę polecić książkę wszystkim zainteresowanym działalnością agencji wywiadowczych świata, zainteresowanych tematyką Bliskiego Wschodu, jak i wszystkim tym, którzy chcą poznać, jakie to małe bliskowschodnie państwo podejmuje działania, by chronić życie swoich obywateli.
Książkę przeczytałem jednym tchem. Jest bardzo ciekawie napisana.
Mossad to najsłynniejsza agencja wywiadowcza świata, żartując można powiedzieć (nie do końca moja opinia), że najlepszy wywiad na świecie posiada Watykan. Mossad kojarzy chyba każdy, tak jak kojarzone są dobrze MI6 czy CIA.
Ale to chyba Mossad, powołany do chronienia tak małego i otoczonego zewsząd wrogami państwa, jest chyba najlepiej rozpoznawany na świecie. Książka przybliża największe sukcesy, ale i największe wpadki tej organizacji wywiadowczej.
Język jest idealny, ułatwia on lekturę. Książkę czyta się jednym tchem, bardzo dobrze zostały skonstruowane poszczególne rozdziały. Książka odsłania sposoby działania Mossadu, jego strukturę i sposoby działania.
Wiele akcji tutaj opisywanych mogłoby stać się kanwą niejednego filmu sensacyjnego. Izrael to wprawdzie państwo demokratyczne, ale ze względu na sytuację geopolityczną obowiązuje tu na przykład obowiązkowa służba wojskowa, zarówno mężczyzn, jak i kobiet. Życie codzienne w Izraelu, to życie w nieustannym napięciu.
Śmiało mogę polecić książkę wszystkim zainteresowanym działalnością agencji wywiadowczych świata, zainteresowanych tematyką Bliskiego Wschodu, jak i wszystkim tym, którzy chcą poznać, jakie to małe bliskowschodnie państwo podejmuje działania, by chronić życie swoich obywateli.
piątek, 1 czerwca 2018
Michael Talbot - Holograficzny Wszechświat
Książkę przeczytałem w ciągu jednego dnia. Tak się składa, że akurat jestem historykiem, humanistą, ale przyrodnikiem także. Tak więc wszelkie pogranicza nauk, jakie mamy tutaj, w tej książce nie są mi obce. Autor udowadnia, że nasz świat nie jest prawdziwy, jest tylko hologramem produkowanym przez nasze mózgi.
Wyjaśnia fenomen cudownych uzdrowień - oto przykład który mnie zainspirował - "Był Pan X, miał guza gardła. Poddawano go naświetlaniom, jednak, jednocześnie wpajano mu, że każda cząstka emisyjna zabija komórki nowotworowe które następnie rożnymi drogami są wydalane z organizmu. Pan X wyzdrowiał".
Ta książka opisuje pogranicza takich nauk jak fizyka, medycyna, psychologia, parapsychologia, religia. Nie tylko mózg działa jak hologram - jak hologram działa również świadomość każdego z nas.
A mieliście może kiedyś tak zwane świadome sny ? Bo ja miałem! I byłem w jednym z nich dyrektorem Teatru Juliusza Słowackiego w Krakowie. Fantastyczna to rzecz móc pokierować własnym snem. O tym tez jest ta książka.
Niech Was nie przeraża "kwantowy" język pierwszego rozdziału, jest on zupełnie do strawienia. Książka ta, w naszym XXI wieku jest niezwykle potrzebna. Jak wspomniałem już, ociera sie o rozmaite nurty nauki, o rozmaite pogranicza. Ale teraz tylko komparatystyka, czyli badania na styku kilku dziedzin jednocześnie, są w stanie nam bardziej objaśnić otaczający nas świat, no i wszechświat.
W książce mamy ogrom przypadków cudownych uzdrowień, niewyjaśnialnych uzdrowień. I to właśnie wszystko stara się tłumaczyć "Holograficzny wszechświat". Jesli chcecie, by Wasze oczy szerzej sie otwarły na to, co dzieję się na świecie - to zachęcam do tej lektury.
Naprawdę warto!
Wiara to potęga!
Subskrybuj:
Posty (Atom)