źródło zdjęcia: Lubimy Czytać.
Książka ta jest książką biblioteczną. Zawiera aż 376 stron. Wzbogacona jest o liczne przypisy, fotografie i bibliografię.Oraz drzewa genealogiczne. Lektura jej zajmuje nieco czasu . Wilhelm Zdobywca kojarzy nam się z Normandią i Anglią. Pamiętna bitwa pod Hastings - 1066 rok, oraz tkanina z Bayeux - to wiemy z czasów edukacji. Mimo wszystko, mimo swojej objętości - czyta się z dużym zainteresowaniem. Obok historii politycznej mamy mnóstwo ciekawostek - w tym opisy życia codziennego, rytm natury, życie religijne. Tak więc jest bardzo urozmaicona. Ale nie zapominajmy, że jest to średniowiecze, więc obok sielskich opisów przyrody, mamy m.in. drastyczność kar, wojny, i bunty. Biografię wydał Państwowy Instytut Wydawniczy w 1994 roku. Wilhelm Zdobywca to postać niejednoznaczna, bastard, który musiał udowadniać swoją wartość. Jak wspomniałem - obok narracji tyczącej się piękna przyrody, mamy średniowieczną brutalność. Mnóstwo ciekawostek. Polecam.
Brzmi interesująco, szczególnie "mnóstwo ciekawostek - w tym opisy życia codziennego, rytm natury...". ;)
OdpowiedzUsuńDokładnie. Polecam. Książka dziś wróciła do Biblioteki :-) .
UsuńZróżnicowanie podjętych w książce wątków naprawdę zachęca do lektury tego tytułu.
OdpowiedzUsuńPolecam Agnieszko. Pozdrawiam po zabieganym poranku ;-) .
UsuńDla zainteresowanych tematem to na pewno ciekawa publikacja.
OdpowiedzUsuńFakt - ciekawa, pozdrawiam :-) .
UsuńOpisy przyrody mnie nie interesują, ale drastyczność kar, wojny, i bunty - już tak :)
OdpowiedzUsuńKomentarz trafił do spamu - nie wiem dlaczego, pozdrawiam Cyrysiu :-) .
UsuńU mnie często tak bywa, że komentarze trafiają do spamu. Coś widocznie bloger szwankuje.
UsuńBloger faktycznie tak ma od dłuższego czasu : / .
UsuńMimo wszystko nie dla mnie.
OdpowiedzUsuńRozumiem i pozdrawiam :-) .
UsuńA ja chętnie przeczytam :)
OdpowiedzUsuńCieszę się :-) .
UsuńNa pewno warto lepiej poznać tę postać.
OdpowiedzUsuń:-) .
UsuńCiekawa postać
OdpowiedzUsuńZgadzam się :-) .
UsuńPrzeczytam, żadna brutalność dzisiejszych czasów nie jest aż tak "odczuwalna" jak te w epoce średniowiecza. Działają na wyobraźnię.
OdpowiedzUsuńP.S. Z czytnika jestem baaardzo zadowolona :)
Cieszę się Anka , pozdrawiam, nisko kłaniając się za komentarz :-) .
UsuńNa pewno będzie ciekawa. Dość gruba, ale ja takie cegły lubię. Mgly Avalonu maja 1346 stron :) Jestem juz na 1066 stronie. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńKasinyswiat
Również pozdrawiam, dziękując za komentarz :-) .
UsuńWitam serdecznie
OdpowiedzUsuńDziękuję za polecenie :) Książki niestety nie znam ale po twojej fantastycznej recenzji na pewno ją poznam.
Pozdrawiam cieplutko
Dziękuję za te słowa Klaudio i pozdrawiam !
UsuńA to ciekawe, ostatnio trafiam właśnie na takie książki o codzienności i one są bardzo wciągające, chociaż niby piszą o zwykłych dniach.
OdpowiedzUsuńDokładnie tak Elu. Jest tam mnóstwo ciekawostek, m.in. wspomniane jest przenikanie się nurtu pogańskiego z chrześcijaństwem - poza tym - znalazłem wzmiankę o Marii - Matce Chrystusa - wspomnienie jej śmierci - jak je obchodzono. A w XIX bodajże wieku - powstał dogmat o Wniebowzięciu. Pozdrawiam :-) .
UsuńCiekawa publikacja. Być może też rozejrzę się kiedyś za nią w lokalnych bibliotekach :)
OdpowiedzUsuńPolecam Julito, nie zawiedziesz się :-) .
UsuńMoja wiedza o tym Wilhelmie jest stosunkowo mała, więc jest okazja to nadrobić :) . Ale inny Wilhelm przychodzi mi na myśl... Wilhelm Tell. Lubiłam tę historyczną postać. To taki jakby Robin Hood ;)
OdpowiedzUsuńDokładnie tak Lutano, pozdrowienia :-) .
UsuńLubię książki o tak dawnych czasach. Dzięki za tak fajną polecajkę .( to takie młodziezowe powiedzonko).
OdpowiedzUsuńDziękuję Krysiu za obecność na moim blogu, i - pozdrawiam :-) .
UsuńCiekawostki to jest to co lubię najbardziej, w książkach :)
OdpowiedzUsuńJest ich bardzo wiele. Dzięki za komentarz :-) .
UsuńNo i powtórzę, że nie jest to moja ulubiona epoka...
OdpowiedzUsuń:-) . Rozumiem :-) .
UsuńCiekawa postać :)
OdpowiedzUsuńZachęcam do sięgnięcia, pozdrawiam :-) .
UsuńDla zainteresowanych tematem ta książka na pewno się spodoba ;)
OdpowiedzUsuńTak, myślę , że nie tylko dla nich ;-) .
UsuńTakie książki zawsze chętnie czytam :)
OdpowiedzUsuńCieszę się i pozdrawiam z mroźnego południa :-) .
UsuńJestem średniowieczną ignorantką - nie lubie tego etapu historii i w szkole zawsze nudziłam się gdy było omawiane 😅 chociaż czasy ziemiaństwa były jeszcze gorsze. No dobrze, będę szczera. Z historii to lubiłam tylko starożytność Grecką i Egiptu 🙈😅.
OdpowiedzUsuńBo starożytność i średniowiecze Agnieszko były najlepiej opracowane, pozdrawiam :-) .
UsuńI wszystko jasne 😅 tylko dlaczego? Za mało informacji? Jak widać jest trochę literatury dotyczącej średniowiecza.
UsuńTak, jest sporo. Tzn. z praktyk pedagogicznych w gimnazjum w 2005 roku, sami nauczyciele nie - historycy - twierdzili, że uwielbiali najbardziej w szkole starożytność. Pozdrawiam Agnieszko :-) .
UsuńOsobisty historyk ma te książkę...
OdpowiedzUsuńCieszę się Stokrotko :-) .
UsuńLubię się czasem w literaturze do średniowiecza cofnąć. Może się kiedyś skuszę i zaznajomię z tytułem :)
OdpowiedzUsuńPolecam :-) .
Usuń