środa, 14 września 2022

Na jachcie z milionerem. Kristi Gold. /154 strony/. Harlequin. / Biblioteczka Domowa/.

 Okładka książki Na jachcie z milionerem Kristi Gold źródło zdjęcia : Lubimy Czytać. 

Lektura tego typu pozwoliła mi nieco odpocząć od innych lektur. A została znaleziona w domowym księgozbiorze. Pamiętam wczesne jeszcze lata 90 - te, kiedy to był prawdziwy boom na tego typu książki. Przeczytałem chyba w dwie godziny. Otrzymaliśmy tutaj od Autorki typową historię miłosną : bohaterowie są  obydwoje po przejściach. Ona: w ciąży, On: bogacz - samotnik. Historia z Happy Endem. Ale bardzo mi się spodobała ta opowieść o. dwojgu kochanków, których połączył w końcu węzeł małżeński. Dobre czytadło na coraz dłuższe noce, jesienne chłodne dni i wieczory - noce. 

Co przemawia za tą książką ? Pozwala odpocząć, zrelaksować się, odpocząć od poważniejszych lektur. Czy polecam ? Myślę , że tak, od dziecka czytam w sumie wszystko, a Kristi Gold ma bardzo dobre pióro. Poza tym - opowieść bardzo wciąga. Przygotujcie się na emocjonujące chwile :-) .

46 komentarzy:

  1. Trudno. dziękuję za komentarz i pozdrawiam ;-) .

    OdpowiedzUsuń
  2. Pas ;) już wolę dla relaksu poczytać książki wydawane przez Poradnię K przez duet Christina Lauren, niedługo wyjdzie kolejna ich książka.

    OdpowiedzUsuń
  3. Zapamiętam Twoje tytuły i pozdrawiam ;-) .

    OdpowiedzUsuń
  4. Tego rodzaju historie szybko się czyta i czasami po nie sięgam także :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Wow, pamiętam modę na czytanie tych romansów. To były czasy!

    OdpowiedzUsuń
  6. Ojejku jejku, jak ja lubiłam harlquiny 😅, wychowałam się czytając ukradkiem - mama nie chciała żebym czytała w wieku 13-tu lat, bo są sceny. Biedna nie wiedział, że teraz są dopiero SCENY. To są świetne lektury na czas gotowania obiadu, zaczniesz czytać i gotować i będzie wspólny konie 😅. Najlepsze odmóżdżenie. Aż muszę poszukać u mamy stare dobre romanse, dzięki za przypomnienie o ich istnieniu🙃

    OdpowiedzUsuń
  7. Sorry, za literówki ale słownik w telefonie wie lepiej 🙈

    OdpowiedzUsuń
  8. Kiedyś czytałam bardzo dużo tego rodzaju książek. Teraz nie czyta ich w ogóle, ale mam do nich duży sentyment.

    OdpowiedzUsuń
  9. Tymczasowo nie mam w planach.

    OdpowiedzUsuń
  10. Pamiętam modę na tego typu książki. Nawet mam kilka podobnych w rodzinnej biblioteczce. Kiedyś też dostałam propozycję przejęcia zbioru podobnych lektur po dalszej kuzynce, która wyjechała z kraju... Ale się nie skusiłam. Nie jest to moja ulubiona literatura, choć czasem, dla relaksu, odpoczynku, także sięgam po lekkie książki. ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Kiedyś było dużo tych książek, teraz są wydawanie po prostu jako romanse, czy erotyki. Mały format, więc idealne na podróż :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Takie książki są w sam raz na odprężenie. Dlatego czasami sięgam po romanse. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja rzadko, zrobiłem wyjątek, ale byłem bardzo zadowolony. Pozdrawiam i dziękuję Julito za komentarz :-) .

      Usuń
    2. Z romansów szczególnie polecam Norę Roberts, która często miesza swoje historie miłosne z elementami innych gatunków :)

      Usuń
    3. Skorzystam z polecenia Julito :-) .

      Usuń
    4. Życzę więc miłej lektury :)

      Usuń
    5. Dziękuję bardzo ;-) .

      Usuń
  13. Lektura akuratna na lato. Kiedyś miałam na wystawie w kiosku całą masę hq-ów. I dziwiłam się, co też ludzie w nich widzą? Przemogłam i przeczytałam jeden z nich. I ku mojemu zdziwieniu miałam podobne, co Ty odczucia. Pozdrawiam przed-weekendowo Jardianie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pozdrawiam Lutanko, dziękując za komentarz :-) . Położyłem się z gwiazdami na nieboskłonie, obudziłem się z gwiazdami też na nieboskłonie ;-) .

      Usuń
  14. Chyba też ją mam gdzieś na półce :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Pamiętam jak w latach 90-tych moja mama miała całą półkę tych książek :) To nie mój gatunek, ale na pewno taka lekka lektura pozwala się trochę oderwać, zrelaksować, a przecież o to też chodzi :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Nie wiem, czy to książka dla mnie. To nie do końca mój gatunek, ale może kiedyś sięgnę :) Takie lekkie lektury też są potrzebne.

    OdpowiedzUsuń
  17. Moja mama miała małą kolekcję. Kiedyś tez je czytywałam

    OdpowiedzUsuń
  18. Bardzo lubię harlquiny 😅 To taka doskonałą odskocznia od poważniejszych lektur.

    OdpowiedzUsuń
  19. Ja dla relaksu czytam raczej jakąś lekką fantastykę. A tego typu powieści raczej nie przypadają mi do gustu i od dawna po nie nie sięgam.

    OdpowiedzUsuń
  20. Odpowiedzi
    1. Dokładnie Krysiu, ale była z "doskoku" . Teraz inne lektury :-) .

      Usuń
  21. Miły przerywnik pomiędzy innymi lekturami :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Meggie - dokładnie. teraz siedzę w Jagiellonach, pozdrawiam i dziękuję za komentarz :-) .

      Usuń
  22. O proszę! Taką książkę widzę u Jardana! ;) Marynarze chyba zachwyceni...

    OdpowiedzUsuń