Doris Lessing jest brytyjską noblistką za rok 2007. Dzieciństwo i młodość spędziła w Rodezji Południowej.
Książkę pochłonąłem w ciągu jednej nocy. Niezwykle klimatyczna opowieść o Mary - nieco zagubionej młodej kobiecie oraz jej nieco nieporadnym mężu Dicku. Książka jest wybitnie psychologiczna. Portrety, które stworzyła Autorka, uważam za doskonałe.
Mary wychodzi za mąż za Dicka, ubogiego farmera. Małżeństwo powoduje, że porzuca miasto na rzecz życia na farmie. Delikatna i bezradna w mieście, na wsi bardzo się przemienia, będąc bezlitosna dla swoich służących murzyńskich. W końcu zostaje zamordowana przez swojego czarnoskórego sługę - Mosesa.
Książkę czyta się z zapartym tchem. Jest to powieść psychologiczna. Mamy doskonale wykreowane portrety głównych bohaterów. Pisarstwo Lessing jest wyraźnie antyrasistowskie.
Mary nieco przeraża. Obserwując jej przemianę z kruchej i delikatnej miastowej kobiety w twardą pracodawczynię, zastanawiam się co z człowiekiem robi władza.
Doris Lessing słynie w swych powieściach z antyrasistowskich poglądów, miała swego czasu zakaz wjazdu do RPA i Rodezji Południowej. W swoim czasie zachłysnęła się także marksizmem. Znana byla z krytyki prezydenta Georga W. Busha oraz rządu brytyjskiego.
Urzekają w książce opisy południowoafrykańskiej przyrody. Po narracji widać, że Autorka Rodezję Południową traktowała jako swoją pierwszą ojczyznę.
Zachęcam Was do lektury tej książki, nie zawiedziecie się.
Brzmi bardzo interesująco :)!
OdpowiedzUsuńOwszem, i tak jest :)
UsuńPociąga mnie tytuł....jeszcze nie znam ani jednej książki Lessing / mam dwa tomy jej wspomnień, ale są jeszcze przede mną/. Muszę popytać w bibliotece.
OdpowiedzUsuń