Książkę przeczytałem w jeden dzień. Uwielbiam powracać do polskiej fantastyki. Jacek Piekara to według mnie niekwestionowany król polskiej fantastyki.
Lektura jest tak wciągająca, że bez problemu można się w niej zatracić. Mordimmer Madderdin to główny bohater cyklu opowieści. Absolwent Akademii Inkwizytorium. Akcja muszę przyznać wlecze się niemiłosiernie, ale całość zyskuje na języku - ten jest pełen przewrotnego humoru oraz nieco naturalistyczny. Doskonałe uniwersum w którym poruszają się bohaterowie - zostało wykreowane rzeczywiście w fantastyczny sposób.
Mamy bowiem tutaj osadzenie akcji w średniowieczu, jednak w średniowieczu nieco przewrotnym. Bardziej niż fantastykę książka przypomina kryminał. Piekara to istna polska Agata Christie. W historycznym wydaniu. Można czepiać się różnych rzeczy, wiele osób pisze, że wszystko jest przydługie, jednak uważam, że Piekara stanął na wysokości zadania. Do książki powróciłem po czterech latach przerwy. I się nie zawiodłem. Czasami może przerażać naturalizm, ale pewna jego szczypta wyraźnie dodaje atrakcyjności lektury.
Zachęcam do czytania.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz