I jak tu recenzować taką klasykę ? Zachłysnąłem się Drakulą. Obejrzałem chyba do tej pory wszystkie filmy, a co roku, przed świętem Wszystkich Świętych urządzam sobie w Halloween na komputerze mały seans filmowy, oglądam właśnie Drakulę w dodatku jeszcze Nosferatu.
A więc zasada: najpierw film a potem lektura: tak to u mnie jest. Książkę zaś przeczytałem w ciągu dwóch dni.Skonstruowana jest w formie pamiętników głównych bohaterów. I tak mamy pamiętnik Jonathana Harkera, młodego i naiwnego jeszcze prawnika, który wyrusza do Transylwanii ("Zalesia" w dosłownym przekładzie") by sfinalizować kupno przez hrabiego Drakulę kilku posiadłości w Londynie. Mamy nieco pensjonarskiego zapiski Lucy Westenra i narzeczonej Jonathana Miny. Mamy zapiski psychiatry dr Sewarda. Taka forma jaką przyjął Stoker jest świetna.
A tutaj mała ciekawostką: słowo wampir pochodzi z prasłowiańskiego "wąpierz". Bo to my chyba byliśmy kolebką tych dzieci nocy.
Chylę czoła przed tłumaczem: oddał on z pewnością piękno oryginału.
Będę Was zachęcać gorąco do lektury tej książki, jest to książka, którą bardzo szybko się czyta, a tym bardziej warto ją przeczytać, wiedząc, ile jest ekranizacji jej dostępnych na filmowym rynku.
Mam to nowe wydanie. To klasyka, którą warto znać.
OdpowiedzUsuńFakt Wioleto!
UsuńRównież uwielbiam Draculę oraz wampiry, ale te krwiożercze, a nie błyszczące :D
OdpowiedzUsuńDracula to niesamowita klasyka ;)
Owszem :)
UsuńNigdy nie czytałam... nie wiem jak to się mogło stać!
OdpowiedzUsuńNadrobisz :)
UsuńWiększość ludzi robi chyba odwrotnie niż Ty: najpierw czyta książkę, potem ogląda ekranizację. Tej książki jeszcze nie czytałam, ale postaram się to zmienić. :)
OdpowiedzUsuńAgnieszko, warto [przeczytać :)
UsuńJedno i drugie mnie zachwyciło!
OdpowiedzUsuń:)
UsuńKsiążka była super. Bardzo lubię sięgać po klasykę.
OdpowiedzUsuńZgadzam się. Zdecydowanie warto przeczytać - klasyka grozy i literatury ogółem. Z ekranizacji szczególnie cenię tę w reżyserii Francisa Forda Coppoli.
OdpowiedzUsuń:-) .
Usuń