czwartek, 30 sierpnia 2018

Dalsza część Wampirzych Opowieści.

Rozdział V. Milczenie też coś mówi...

W samo południe
Agencja reklamowa Candella

Kiedy wskazówki zegara w pokoju pracowników agencji Candella wskazały południe, drzwi od gabinetu uchyliły się a w nich pojawiła się Karolina, która nie musiała nic mówić, wystarczyło jedno wyniosłe spojrzenie by zakomunikować codzienne walne spotkanie w jej królestwie kreacji.
_ Witam wszystkich zgromadzonych. Chcę usłyszeć co powiedzieli właściciele
 
"Marmurowej wieczności" - powiedziała Karolina i usiadła na swym obrotowym krześle, podpierając rękami twarz i świdrując każdego pracownika po kolei wzrokiem.
- Są niecierpliwi. Przedstawiliśmy im pięć portfolio z reklamami prasowymi ale nie chcą żadnej, mówią że im się nie podoba, że to za bardzo tradycyjne - poinformowała grzecznie Agnieszka, nieoficjalna druga szefowa całego zespołu, która umiejętnie potrafiła ukryć brak siebie odpowiednim tonem głosu i gestykulacją
- Chcą bardzo szybko zamieścić reklamy w prasie, ale nie chcą słyszeć o naszych dotychczasowych propozycjach - skwitował doświadczenia zespołu Marek, najstarszy pracownik agencji

Pozostali milczeli. Nie mieli nic do powiedzenia
- Moi drodzy - protekcjonalnie rzekła Karolina - "Marmurowa wieczność" to nasz najciekawszy i najbogatszy klient jak dotąd. Pragnę poinformować, że jeśli do jutra nie przygotujecie portfolia które ma szanse zdobyć uznanie naszych klientów, zostaniecie zwolnieni. Wszyscy macie umowy na czas określony, który mija z dniem 1 sierpnia. Na jedno wasze miejsce czeka 20 chętnych, kto wie, może bardziej kreatywnych od Was. Aha! Jeszcze jedno! Dziś dostałam mejla, który jasno mówi, że nie przestrzegacie tajemnicy zawodowej a być może także i handlowej! Tutaj oczy i twarz Karoliny zabłysnęły kolorem czerwonym - ktoś wie, że chodzicie na cmentarz w nocy, obowiązkowo w nocy, żeby napisać reklamę. Więc uważajcie komu się zwierzacie z Waszej pracy! Na tym świecie pełno jest świrusów. Aha a na dzisiejszą noc mam dla Was aforyzm: "Milczenie też coś mówi" - idealne na dzisiejszą noc na cmentarzu, prawda? - powiedziała fałszywo się uśmiechając.
- Dziś nasza kolej - powiedział zrezygnowany Konstanty do Agnieszki, nie mający ochoty zarywać służbowej nocy na starym podmiejskim cmentarzu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz