Książkę dosłownie połknąłem, z Mają Lidią Kossakowską zresztą spotkałem
się gdzieś w 2014 roku, recenzując na blogu Imperium Lektur jeden "Rudą
Sforę" . Więc będąc w bibliotece moja ręka automatycznie trafiła na
Żarna niebios". Nastawiałem się na jedną powieść, ale za to mamy
doskonale skrojone opowiadania. Aniołowie są do bólu ludzcy,
przedstawiciele Otchłani również. Styl pisania Kossakowskiej jest
niesamowity. Autorka ma bardzo lekkie pióro i potrafi wciągnąć
Czytelnika w swoje doskonale wykreowane uniwersum. Oby więcej takich
książek w polskiej blogosferze.
A mnie nie pozostaje nic innego, jak zachęcić Was do tej jakże
przezabawnej, tragicznej miejscami, krwistej opowieści, gdzie Niebo
miesza się z Piekłem, gdzie Aniołowie i ich przeciwnicy są równie ludzcy
co nadnaturalni. Nie zawiedziecie się na tej lekturze, polecam !
Nie czytałam jeszcze nic tej autorki, wiec chętnie przeczytam!
OdpowiedzUsuńPolecam serdecznie
UsuńLubię opowiadania więc czemu nie.
OdpowiedzUsuń:)
UsuńCoś dla mnie :)
OdpowiedzUsuńŚwietnie :)
UsuńTwórczość autorki cięgle przede mną.
OdpowiedzUsuńWarto to zmienić.
Usuń