Książka ta jest bardzo pozytywnie recenzowana; mam na uwadze to, że wszystkie książki z Uczty Wyobraźni są trudne w odbiorze, a na ich czytanie trzeba dać sobie po prostu czas. Było to moje drugie podejście do tej książki, pierwsze na blogu Imperium Lektur 1.
Sama seria "Uczta Wyobraźni" mówi sama za siebie. Książkę należy sobie dawkować wolno, po trochu. Jest to kwintesencja postmodernizmu. Anioły, Demony i Bogowie. Niestety dużo przekleństw, jakby można je było miejscami pominąć?
Powtarzam, zaliczenie / wliczenie książki do Uczty Wyobraźni mówi samo za siebie. Czytać to się powinno powoli, ale jeśli przebrniemy pierwsze strony, to już książkę dokończymy. Lektura trudna, nazwałem ją powyżej postmodernistyczną. I taka jest. Światy i Istoty mieszają się ze sobą, a w tle tego wszystkiego jest tajemniczy Welin.
Zachęcam do lektury, tylko nie zrazić się początkiem i wszechobecnymi wulgaryzmami.
Na taką książkę muszę mieć odpowiedni nastrój.
OdpowiedzUsuńOj tak Wioletto, oj tak !
UsuńLektura w sam raz dla mnie :)
OdpowiedzUsuńCieszę się !
UsuńTym razem to jednak nie dla mnie...
OdpowiedzUsuńJest ciężkie :)
Usuń